(GAAAAAAAAAAH usunęło mi poprzedniego posta, a tak się namęczyłam. Ale to nic, namęczę się jeszcze raz =.='''')
Do ludu!
Przepraszam, że zabieram się za posta, którego powinien założyć admin, albo ktoś wyższy ode mnie rangą na tym forum. Ale nie mogę wytrzymać już tej atmosfery beznadziejności, która owiała to forum.
Ostatnio Szkocja bardzo dobrze podpowiedział nam co powinniśmy zmienić. Czemu nikt na to nie zareagował? Każdy rozumie, że są wakacje, że wyjeżdżamy, że nie mamy czasu, ale, no kurda, podpisywaliście się pod "akcją ratowania forum" czy nie? A przecież gdybyście nie chcieli by znowu odżyło nie składalibyście swoich podpisów. Tak czy nie? Liczyliście, że jak się zadeklarujecie, że chcecie by Imperium istniało i znowu działało, to magicznie poprawi się sytuacja?
Nie, potrzeba zmian. Ale niczego nie zrobimy bez dobrych chęci i zaparcia.
Niech to będzie otwarta dyskusja, wymieńmy się poglądami i pomysłami na ten temat. Postawmy sprawę jasno. Chcecie, żeby było lepiej? Musicie się trochę wysilić. No, chyba, że pomimo swoich deklaracji jednak uważacie, że Germańskie Imperium jest spisane na straty.
Po tym jak Szkot wyjechał ze swoim postem zobaczyłam światełko, ale cholera nikt się nie udzielił. Nikt nic nie zrobił... Widzę grupkę osób, które często wchodzą na to forum, mimo, iż nikogo praktyczne na nim nie zastają, a to oznacza, że chyba komuś nadal zależy.
Jednakże, bez dobrego nastawienia i zaangażowania niczego nie zdołamy zdziałać. Tak, tak. Zaangażowania. Nie bójmy się tego słowa. Podpisać, się, a coś zrobić to różnica. Z chęcią zajmę się czymś co by pomogło. A wy? Co o tym myślicie? Może również, tak jak Szkocja macie pomysły, które chcecie wcielić w forumowe życie?
Zbierzmy się, pomyślmy nad tym i w końcu się za coś zabierzmy. Ja zamierzam udzielić się w ratowaniu Imperium bo widziałam ile zawarto tu przyjaźni. Atmosfera zawsze była przyjazna, a każdy był gotowy do pomocy. Każdy miał tyle chęci... a teraz? Gdzie to wszystko wyparowało? Przecież to się nie może tak skończyć, prawda?
Pytam więc ostatni raz. Jesteście ze mną? Gotowi pomóc przeżyć tym więzom, wspaniałej historii tego forum? Pamiętajcie, że mimo, iż same chęci nie starczają i należy coś w końcu zrobić, to jednak przekonanie, że jeszcze możemy coś zdziałać też jest ważne.
Tak samo założyciele tego forum. Sami sobie nie poradzą, musimy ich wesprzeć. Istotne jest to co zrobimy dla tego forum, jako jego użytkownicy... obywatele, a nie to, że pusto będziemy wierzyć, że coś się zmieni, że wszystko będzie jak dawniej.
Dziękuję za uwagę, trochę się chyba zapędziłam... ale może to dobrze. Sami oceńcie.
Czy nadal chcecie walczyć.
- Wasza Drzewica