Imię i nazwisko: Timotei Popescu. Nie szampon.
Kraj/miasto/wyspa: Rumunia
Wiek: W chu... Em... Sporo. ._.
Charakter: Wyobrażasz sobie osobę, która jest zdolna do wszystkiego? Albo osobę, która jest tak dosłowna, że czasami zdecydowanie wolałoby się, żeby tylko żartowała? Taki właśnie jest Timotei. Nie dość, że szczery do bólu, to ma zdecydowanie zbyt dużą wyobraźnię. Przykładowo – jeśli ubzdura sobie, że chce zatańczyć oberka, śpiewając Dragostea Din Tei, w zielonej sukience i z tortem czekoladowym na głowie – ZATAŃCZY oberka, śpiewając Dragostea Din Tei, w zielonej sukience i z tortem czekoladowym na głowie. W dodatku Rumun jest mistrzem w stwarzaniu pozorów. Ty masz wrażenie, że cię lubi, a on w tym samym czasie kombinuje jak sobie od ciebie coś... pożyczyć na wieczne nieoddanie... nie pytając też wcześniej o zgodę. No bo on nie jest przecież jakimś tam podrzędnym złodziejem. Ma swój honor i dumę.
Jego dość... nietypowy sposób bycia postanowił uczepić się też mowy. Rumun albo nie potrafi, albo zwyczajnie nie chce mówić normalnie. No i z tej okazji nie dość, że mówi o sobie per "my", to w dodatku jego sposób konstruowania zdań... kuleje i błaga o litość. Ale Timotei wydaje się tego nie zauważać. Na próby naprostowania jego sposobu wyrażania się przez jakichś przypadkowych Grammar Nazi też nie zwraca uwagi.
Skoro już zakończyliśmy ten bardzo ogólnikowy opis, warto wspomnieć o kilku cechach, które u Tima wynikają z bycia takim, a nie innym stworem. Po pierwsze – unika wszelkich symboli religijnych oraz warzyw emitujących ostry zapach, tłumacząc to tym, że mu przeszkadzają. Wydaje się też, delikatnie mówiąc, odczuwać pewien wstręt do srebra i drewnianych kołków. Działa wyłącznie w nocy, jeśli można to tak ująć, bo faktycznie – w dzień jest przeważnie tak żywotny, że leniwce w porównaniu z nim mają ADHD. Jego wychodzenie na słońce to już zupełnie inna historia. Timotei. Nie. Wychodzi. W. Dzień. Koniec tematu. Plotki mówią, że po wyjściu na słońce Rumun kończy z ostrymi poparzeniami.
Jako, że wykonuje taką, a nie inną profesję – fakt bycia komarkiem częściowo mu to ułatwia. Przykładowo – nie ma większych problemów dostać się na wysokie piętro oknem, czy później z tego okna skoczyć. Nawet, jeśli widok gościa skaczącego z 3 piętra większości ludzi jednoznacznie kojarzy się z samobójstwem.
Kolejna sprawa – nikt nigdy nie widział, żeby Tim cokolwiek jadł. Odmawia każdego jedzenia i picia.
Podsumowując część cech jego charakteru, otrzymujemy odpowiedź na pytanie – jakim stworem jest Rumun? Oczywiście, że jest wampirkiem!
Wygląd: Rudawa czupryna, czerwone gały i wielki wyszczerz – w taki sposób możnaby najkrócej opisać Timotei'a. Średniego wzrostu i mocno przeciętnej budowy chłopak. Włosy ma, jak już wcześniej zostało wspomniane, jasnorude i wiecznie potargane. Blady jest, jakby słońce oglądał o wiele rzadziej, niż ustawa przewiduje, a dodajmy do tego oczy w kolorze krwi oraz znacznie wydłużone, w porównaniu do ludzkich, kły i już możemy bez problemów stwierdzić, że Timotei normalnym człowiekiem nie jest.
A skoro już zaczepiliśmy o temat jego... inności, warto wspomnieć, że Rumun nie sparkli w słońcu, nie zmienia mu się kolor oczu i nie biega z prędkością 1500100900 km/h.
Imperium/Rebelia/neutralny: ...Nie za dużo wymagacie...?
Ranga:* Nosferatu, czy coś tam... ._.